MEDYTACJA

MEDYTACJA
YOGA

medytacja 2007 REUNION

medytacja 2007 REUNION

poniedziałek, 23 listopada 2009

1.Frag. Wieczorne świerszczy cykanie

W oceanie świadomości
Między bytem a niebytem
Iluzja istnienia






Droga na szczyt
Co krok
Samsaryczne bagno




Wibrująca w przestrzeni
Skondensowana energia
Wielowymiarowego czasu









Mistrz udzielając nauk
Specjalnie połykał
Co drugie słowo









Po tamtej stronie
Przy jednym stole
Mistrzowie wszystkich czasów i kierunków








Po przepłynięciu rzeki
Połamał wiosła
I zatopił łódź







Pracownia malarska
Niedokończony obraz
Czeka na inspiracje








Ocean
Z punktu widzenia
Przydrożnego kamienia











Letnia niedziela
Na łące i w lesie
Kielichy pełne miodu





W rozbitej przestrzeni
Światło rodzi materię
Początek jakiegoś istnienia







Ślady ptasich stóp
Wolne od zasad
Niekonwencjonalne haiku




Ptak na gałęzi
Czarny nieruchomy
Dziwnie zamyślony






Morskie oko
Niebo wpadło do wody
I znieruchomiało






Na skraju lasu
Jesienny malarz
Rudo czerwona paleta barw




Prowadząc wiernych ku zbawieniu
Kazał im
Połykać kamienie



Z dachu świątyni
Kropla po kropli
Deszczowa modlitwa



Droga na szczyt
Ponad myślami
Otwarte niebo





Okłamując się
Że to nie my
Toniemy we własnych śmieciach




Niebieska planeta ziemia
Skondensowana
Perła istnienia








W pelni świadomości
Przeżywać świat
Przez pryzmat Absolutu




Codzienny spektakl
Za kurtyną wydarzeń
Twoje prawdziwe oblicze








Niebieska planeta
Między niebem a ziemią
Cud istnienia







W magicznym świecie
Pomidor czerwienieje
Biel zielenieje...




Srebrzyste światło
Na krawędzi miecza
Symfonia ciszy










Ucichł śpiew ptaków
W drżącym powietrzu
Przelotna burza






Wieczorna burza
Na zachmurzonym niebie
Taniec błyskawic





Z przestrzeni w przestrzeń
Niewymiarowe istnienie
Zahacza o horyzont











Na półkach supermarketu
Woda w proszku
Bez daty ważności







Spadły ostatnie liście
Zimowy malarz
Z białą paletą barw







Pada deszcz
Przez uchylone okno
Krople ciszy



W porannej mgle
Pierwsza medytacja
Srebrzysty dźwięk ciszy



Wczesny poranek
Wśród śpiewu ptaków
Dzwoniący budzik






Mgliste powietrze
W porannym deszczu
Kąpiel oddechu



Spacer wzdłuż brzegu
Po tamtej stronie
Pełnia istnienia




Sznur dzikich gęsi
Wracających z ciepłych krajów
Zestrzelonych niedzielnym świtem











Jezioro łabędzie
W szuwarach
Wieczorna pieśń



Rysunek chaty
Na papierowych szybach
Krople deszczu





W środku wszechświata
Coraz szybciej wirująca
Niebieska planeta




Wieczorna burza
Zaklęty w piorunie
Gniew Boga





Śmierć kliniczna
Rzeczywistość
W nieco innej wersji





Na łące pod lasem
Pierwsze stokrotki
Nieśmiałe siostry wiosny




Dotrzeć do wnętrza wielkiej Tajemnicy
To zobaczyć Światło
Które jest w każdym z nas








Biegniesz radosna jak wiosna
Niebo przed tobą rozpościeram
Uważaj depczesz po marzeniach



Extremalne dryfowanie po oceanie
Fale
Raz duże, raz małe




Zniszczone ciało
Chory na Alzheimera
Zapomniał umrzeć






Srebrzysta kraina
W świetlistych ciałach
Bezbolesne istnienie








Medytacja
Z głębi oceanu
Wibrująca perła









Wiosennym strumykiem
Po górskich kamieniach
Jesienny liść





Między słońcem a księżycem
Kalejdoskop wydarzeń
Idę pustą drogą




Chcąc zmienić Mandalę wszechświata
Wyślij w przestrzeń
Nowe myśli




Z życia na życie
Jak rozbujałe
światłem cienie



Mimo całego zamieszania
Nie można
Przestać istnieć







Bezbramna brama
Otwarta dla każdego
Kto wchodzi w medytację







Jesienią ptaki odlatują na południe
Przestań pytać o rzeczy
Których nie da się wytłumaczyć





Na skraju przepaści
Zasłona z cienkiego jedwabiu
Lekki podmuch wiatru







Mięso

Krwią pachnące
Na grill rzucone
W ogniu smażone

Nikt nie pyta
Jak się czuje mięso


















Jesteśmy jego synami


Jak gwiazdy i planety
Jak piekła i nieba
Jak kwiaty i motyle
Jak morza i oceany
Jesteśmy jego synami




Współczesny jogin


W dżungli codziennych wydarzeń
Na rozdrożach życiowych decyzji
Pokonując góry problemów
W gąszczu spraw do załatwienia
W ulicznych korkach, pod ciaglą presją otoczenia
Współczesny jogin praktykuje Drogę
















Rozpędzone krople ciszy


Stań się strumieniem to usłyszysz
Jak rozpędzone krople ciszy
W srebrzystej wodzie
Z kamienia na kamień
W zielonej trawie świerszczy cykanie
Wśród kwiatów wrzosu motyle i pszczoły
Na leśnej ścieżce zając wesoły
Wiewiórka skacze z drzewa na drzewo
Serce radosne
Nie wiem dlaczego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ZAZEN W OGRODZIE 2006

ZAZEN W OGRODZIE 2006